Wrażliwość

Dla Krysi

Myślałam, że wrażliwy to ten, który cienkim głosem śpiewa pieśni smutne. Który patrzy wzrokiem z melancholią, sentymentalny, rozstrojony, do życia nieprzystający. Wrażliwości nikt nam nie włożył do kołyski i nie ćwiczył z nami jak pierwszej czytanki.
Przyszła po prosto razem z nami, jest od samego początku. Zesłana jak Anioł Stróż przez hojnego Boga, co wiecznie czuwa i nie opuści.
To znamię, z którym rodzimy się tu, na ziemskim padole, coś wyróżnia nas od szarego tłumu. Coś, co jednak tak wstydliwie przykrywamy. I ja także, codziennie, przypudrowuję go skrzętnie, stojąc bezradnie przed lustrem. Chowam go pod grubą warstwą makijażu clowna, ozdabiam szerokim uśmieszkiem, wieczorem zmywam tę tapetę długo, skrobie te maskę boleśnie.

Wrażliwa jestem na słowa krytyki. Smagają mnie, czasami zbyt okrutnie. Do tych od moich najbliższych przyzwyczajam się szybciutko. Nie ma słowa pochwały, reguła jest bardzo prosta: „dasz, to masz, nie dasz, niczego nie dostaniesz.”

Wrażliwych rozpoznaję bez błędu, to magia ludzkiego przyciągania. Tylko spojrzę w oczy i czuję, że dusza ich tak samo boli, że szarpią się tu wśród niby-swoich, a obcych i tak gruboskórnych. Powłoka ochrona, cieniutka, pęka i przepuszcza bolące razy…

Chciałabym, abyśmy zebrali się w sobie i stworzyli wspólnie prawdziwy ruch oporu, powstanie tych wszystkich przeklętych, wrażliwych.
Nie poddali się temu, co nas na ulicy czeka, nie szeptali tylko, nie wymieniali przestraszonych spojrzeń. Podnieśli głos nasz dotąd cichy, krzyknęli hardo do tłumu: „Basta!”

Zamiast tego tkwimy jak porażeni, bezsilnie wycofujemy się w marzeń okopy. Myślimy i myślimy, cierpiąc, płacząc samotni, ukradkiem.

Ty, która już jako dziecko, rozpoznała świetnie napiętą sytuację, spisujesz wszystko skrzętnie, nie mając z kim dzielić tego brzemienia. A gdy bagaż przemyśleń, za wczesnych dla dziecka, doświadczeń surowych, przytłacza cię niemiłosiernie, zawracasz, szukasz drogi powrotnej do Bożego domu.

Czy On cię ukoi? Czy ulży i zrozumie? Czy nie odtrąci, obruszony, że życie dał ci tylko jedno. Jedno jedyne a ty? Nie, nie wzgardziłaś, ty nie wiedziałaś, co dalej i nie umiałaś lepiej…

Wiem, że tego nie chciałaś, nie omówiłyśmy wspólnie twego milowego kroku. Znaczysz mnie jednak kolejną raną, która goi się i goi, do dzisiaj, bez końca…

Przez lata udaję, że zapomniałam i śmiechem niby beztroskim zagłuszam moje dawne wspomnienia. Ty wracasz w nich i wracasz, zbyt często, w snach spokojnych o pięknym, lekkim życiu, ale i w nocnych, ciężkich koszmarach o zwariowanym tym naszym świecie.

Ty przewidziałaś chyba wszystko. Skąd ta mądrość u ciebie jak u starca z białą brodą? Pogoń za pieniądzem, biedę, ból i cierpienie… Wojny, które, gdy nie zabiją, to znowu nas przez pół świata przepędzą.
Głos twój wewnętrzny nie był zbyt donośny, stłumiłaś go na kartkach pożegnalnego listu. Czytam go i czytam, ciągle od nowa, dziwiąc się, skąd w tobie, dziewczynko, brały się te wszystkie słowa i myśli.

Gdy leżałaś taka zimna w jasnej trumnie, obiecałam ci, że przejmę twą spuściznę. Czy dotrzymam danego ci słowa? Czy chcę, czy nie chcę, inaczej nie potrafię, bo podobnie czuję i myślę.

Śpij spokojnie. Dobrze wykonam to chwalebne zadanie, zawsze byłam przecież prymuską. Wiem jednak dokładnie, nie uspokoję wszystkich zawirowań świata, nie strącę z piedestału groźnych dyktatorów, to zadanie wspólne, całej ludzkości. Ja po prostu krok kroku, zmienię co obok mnie, co wokół.
I jeśli mówić głośno mi nie będzie wolno, nie zamilknę, nie będę ze strachem zamykać oczu. Będę szeptać i szeptać moje z serca płynące słowa, bo słowo przecież ciałem się stało. Myśleć o tobie, o nas, pisać dalej… Za ciebie i za mnie i tak dotrzymam ci kroku…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com.

%d blogerów lubi to: