Kategoria: Allgemein
-
Prababcie Anny
Anna, co za imię piękne, proste a jednak magiczne. Odkrywam, kreśląc je na papierze, że kiedy napiszę je od końca, też będzie Anna niezmiennie. Moje pierwsze zabawy słowem. Lecę z odkryciem do mamy. „Popatrz mamo, popatrz, co odkryłam!” Mama siada ze mną przy kuchennym stole. Już sprzątnęła dawno po obiedzie. Rozkłada papier i kreśli swoim…
-
Prababcia Julia
Chciałam być zawsze jak moja prababcia Julia z Rostowa nad Donem. Już samo to imię powodowało we mnie uczucie uwielbienia dla niej. Julia, tak wdzięcznie brzmi, tak szlachecko i pięknie. Patrzę na jej zdjęcia. Cóż za kobieta! Tchnie świeżością, mądre oczy spoglądają z miłością na mnie. Zachwycają mnie jej kasztanowe włosy, o których babcia Wandzia…
-
Wycinanki
Okno zamarznięte od zimna na dworze. Lodowe kwiaty namalował mróz. Mama mówi, że dziś taki siarczysty, a jego dzieła na szybach mimo wszystko są takie delikatne, jakby spod cienkich palców wyszły. Lubię patrzeć na te kwiaty, ale ich nie dotykam. Podziwiam tylko z bezpiecznej odległości. Ciepło mojej ręki i oddechu mogłoby je szybko zniszczyć. Piękne…
-
Stare fotografie
Dla mojej mamy Często oglądam u babci stare zdjęcia. Czarnobiałe fotografie z poważnymi twarzami. Rzadko kto się na nich uśmiecha. Najczęściej patrzą na mnie zmęczony oczy. Oczy wystraszone. Oczy poważne albo zamknięte, czasami na wieki wieków amen. Bo u babci w pudełku, chyba po jakichś butach, najwięcej jest fotografii z pogrzebów. Czarnobiałe, makabryczne obrazy. Zapadnięte…
-
Bylejakość
Mam byle jakie włosy. Tak mówi mama, co rano to powtarza, gdy mnie czesze. Nie chcę tych głupich kucyków i wstrętnych kokard w niebieskie kropki! Zdzieram jest włosów, gdy tylko znikną za zakrętem drogi i nikt mnie z okna już nie zobaczy. Przeklęte ciasne gumki wycięte ze starej dętki. Tylko boli mnie od nich głowa, tak…
-
Udawanie
Żeby się dobrze bawić, nie musimy mieć zabawek. Starcza nasza dziecinna wyobraźnia, bujna fantazja bez końca w snuciu barwnych opowieści albo udawaniu kogoś, kim się nie jest.Uwielbiam się w to bawić, a najbardziej z Agnieszką. Przebieramy się w babcine ciuchy, zarzucamy kolorowe chusty na ramiona i w ciągu zaledwie minuty jesteśmy starymi Cygankami. Wróżymy sobie…
-
Zazdrość
Nie umiem zdefiniować zazdrości, bo żyję z nią tak długo jak z najlepszą przyjaciółką.Zazdroszczę Krysi piegów i loków, Izie długich warkoczy do samego pasa, a Patrycji wysportowanego ciała. Piotrkowi roweru takiego prosto ze sklepu. Anecie kolorowego tornistra z odblaskowym światełkiem na boku, a Agnieszce futrzanych kozaków i ładnego płaszczyka, nie są jak moje po starszej…
-
Wstyd
Wstydzę się pokazać światu moje pulchne fałdy na brzuchu. Ukrywam pod obszerną bluzką jak niechcianą ciążę. I małe, krwawiące paznokcie. Nie daj Boże, ktoś zwróci mi uwagę, aby wyjęła je buzi. Pastwię się sama nad sobą potajemnie. Łajam się, nie lubię i krzywo patrzę w lustro na tę pękatą buzię, że taka jest a nie inna.Wstydzę…
-
Na okrętkę
Trzepię dywan trzepaczką. Przypomina mi poznański precel z podania o świętym Marcinie w książeczce dla dzieci. Nigdy takiego nie jadłam. U nas w wiejskim sklepie takich się nie spotka. Tylko zwykły chleb. Czasami z chrupiącą skórką, jak przywiozą dobrze wypieczony. W małym kiosku w K., w którym pracuje moja babcia kierowniczka, częściej chrupiący i zdąża…
-
Zgubione
Złote kolczyki to wcale nie mój wymarzony prezent na Pierwsza Komunie. Chcę mieć rower, taki prosto ze sklepu, a nie składany ze starych części przez dziadka, a mama i tata kupują mi kolczyki. Małe, cieniutkie listeczki, prawie jak dwa serduszka. Ładne, ale i tak ich nie lubię nosić. Uszy mi od nich puchną, gdy za…
-
Ciało
Obserwuję Patrycję pod prysznicem w internacie. Ukradkiem, niby niechcąco, rzucam wzrokiem na jej uda, które się nie schodzą, na pełne i jędrne pośladki koszykarki, na muskularne przedramiona, płaski brzuch bez fałdki.Wewnętrznie płaczę. Płaczę, bo chcę być taka jak ona. Zgrabna, szczupła, giętka, wysportowana. Czemu nie jestem taka? Stoję samotnie przed lustrem i brzydzę się własnego…
-
Promienie słońca
Promień słońca wpada do pokoju przez małe, nieuszczelnione okienko. Razem z chłodem, bo na zewnątrz jest zima śnieżna i błyszcząca. W słońcu pyłki kurzu tańczą jak tancerki na lodzie. Zgrabnie i lekko. Dmucham w taką chmurkę kurzu i widzę, jak malutkie kropeczki jeszcze szybciej gnają do słońca. Nowe odkrycie. Słońce sprawia, że wszystko można zobaczyć…
-
Ptasiek
Dla ojca Siedzisz godzinami wpatrzony w te wstrętne ptaszyska, których mama tak nienawidzi.Ty je tak kochasz, doglądasz, podziwiasz. Dokarmiasz troskliwie, jak najlepszy ojciec. Tylko dla nich masz tę nieziemską cierpliwość i wieczne zainteresowanie.Co one mają, czego nam brakuje, że nie z nami spędzasz tyle czasu?Czemu ich nie odpędzasz? Czemu nie odrzucasz?Czasu ci nigdy dla nich…
-
Chodzić do szkoły
Dojrzała jarzębina tak pięknie czerwieni się na drzewach, taka jest piękna i jak co roku oznacza koniec wakacji. Na pierwszego września cieszę się, uwielbiam chodzić do szkoły. Zawsze wydarzy się coś nowego, może nowa wychowawczyni tym razem, a może jakieś nowe dziecko. Chociaż to rzadko się zdarza. Od dawna sama przygotowuję się na rozpoczęcie roku.…
-
Skąd się biorą dzieci
Kiedy pierwszy raz słyszę rodziców za ścianą nocą, jak stękają, sapią i łóżko kwiczy, nie rozumiem jeszcze wcale, że od tego biorą się dzieci. Wtedy myślę, że to je Pan Bóg zsyła. Usadza je na wielkiej, długiej ślizgawce, takiej prosto z nieba, przez chmury, do samej ziemi, lekko popycha, by nabrały rozpędu i wtedy na…